niedziela, 27 października 2013

Jesień z Chinami w tle



Obywatele Chin, niestety nie byli w naszym hostelu

Dzisiaj chce mi się pisać, ale nie mam czasu :)
Nie mogę jednak zawieść Nataszy, Agi i innych wiernych czytaczy, więc skrobnę co nieco.

Ostatnio dotarło do mnie, że jesień naprawdę w pełni. Uświadomił mi to Pan Kotek. Jak wiecie jest to dosyć ekscentryczny osobnik. Z kota ma w zasadzie tylko wygląd, ale dobre i to. Wyniosłam mu wczoraj jakieś żarcie. Zajrzałam do jego miejsc, ale nigdzie go nie było. Postanowiłam nie przejmować się brakiem Pana Kotka, ale na odchodnym zawołałam "kici kici" i znalazł się. Wyskoczył ze stert zgrabionych liści. Zakopał się jakby był jakimś jeżem a nie kotem. Taki to właśnie Pan Kotek. Ta sterta wygląda tak bardzo jesiennie, ech...... Dobrze, że ta jesień jest prawdziwa złota. Okazuje się, że nie tylko polska jesień jest taka, ale o tym za chwilę.

Mieszkają teraz w Hostelu Mamas&Papas Anglicy, Frankie i Phil. Bardzo fajni ludzie. Są  emerytami (aczkolwiek nie wiekowymi). Emeryci z normalnych krajów po latach ciężkiej pracy mają czas i środki, aby podróżować po całym świecie. Nasi Anglicy co roku co najmniej przez pół roku są w podróży. Spędziliśmy razem trochę czasu opowiadając o swoich podróżniczych doświadczeniach, oglądając zdjęcia. Oczywiście Frankie i Phil mają dużo więcej do opowiedzenia. My z Papasem nie jesteśmy jeszcze emerytami i nie mamy takich możliwości. Jak już będziemy na emeryturze, to raczej nie będzie to model angielski. Obawiamy się, że nawet tanie podróżowanie może być niedostępne. I gdzie tu sprawiedliwość :(  

Tak się rozwijał nasz wspomnieniowy wieczór.......


Phil i Alina

.....i dołączył Papas


.....i jeszcze piękne panie

....i wszyscy zapatrzeni, zasłuchani




Pokaże Wam trochę tych zdjęć, które nas zachwyciły. Podpis do tych zdjęć jest taki:

RELACJA Z NASZEJ PRZYSZŁEJ PODRÓŻY

Autorem jest Phil i zgodził się podzielić swoim dorobkiem

Część pierwsza to złota ......chińska jesień, Syczuan







































niedziela, 20 października 2013

Nie chce mi się....

Nie chce mi się pisać! Dzisiaj kolejnej części bloga nie będzie!!!! Chyba zapadam w sen zimowy ( no, na razie jesienny).

Czy ktoś z takim wyrazem twarzy jest w stanie stworzyć coś sensownego??!! Zdjęcie zrobione w czasie tworzenia bloga.


Wiem, że Natasza i parę innych osób musi mieć przy czym wypić poniedziałkową kawę, więc parę zdjęć z ogromnym wysiłkiem zamieszczam :)

Ada ma superową czapkę


 
Ada też jest superowa
Ja też wyglądam bardzo uroczo
Tak lepiej widać "buzię" czapki

Papas zawsze uroczy - w czapce lub bez. Na tym zdjęciu po raz kolejny musiał zauważyć, że wcale nie jest taki wysoki. Tutaj Śląsk górą (aczkolwiek minimalnie)

Papas nadzoruje sojusz rosyjsko-amerykański

A poniżej zbiorowo spożywamy strawę, której "serce" wykonały moje zgrabne paluszki, ale to było przed zapadnięciem w sen jesienny :)



Nie cieszcie się ;) Wrócę tu jeszcze z wpisami dotyczącymi życia Hostelu Mamas&Papas