poniedziałek, 22 września 2014

Goście z Brazylii

Przez pierwsze trzy lata działalności Hostelu Mamas&Papas Goście z Brazylii trafiali do nas bardzo rzadko. A w tym roku totalnie się odmieniło. Aktualnie są cztery osoby z trzech rezerwacji. Wcześniej w tym roku też było ich całkiem sporo. Zapytaliśmy jaka jest przyczyna tego zjawiska. Brazylijczycy mówią, że generalnie ich rodacy bardzo rzadko w swoim życiu wyjeżdżają za granicę. Zwłaszcza do tak odległego miejsca jakim jest Europa. Teraz rząd utworzył jakiś program dla studentów i od tego roku wyjeżdżają na wymiany studenckie z zapewnionym stypendium. Mamy nadzieję, że Brazylijczycy będą częstymi Gośćmi w naszym hostelu.
Podobnie jak w innych krajach poza kontynentem europejskim, w Brazylii dominują potomkowie ludności "nietutejszej". Lubimy wypytywać Gości o ich korzenie. Niestety, często nie bardzo się orientują w temacie. Są po prostu Brazylijczykami, Australijczykami, Amerykanami czy Kanadyjczykami. Nasze stwierdzenie, że naturalni Australijczycy to Aborygeni czy naturali Amerykanie to Indianie wywołuje poczucie odkrycia, że faktycznie, przodkowie współczesnego  np. Australijczyka kiedyś, skądś przybyli. Fascynujące są ludzkie dzieje. Często Goście opowiadając o swoich korzeniach wymieniają wiele nacji.  Musiały powstać nowe narodowości, bo jak inaczej znaleźć swoją tożsamość. Mama Angielka, tata Francuz. Dziadkowie do tej Francji dotarli z Polski, a do Anglii ze Szkocji. Ale jedna Prababcia była Irlandką, a jeden pradziadek Niemcem. Nie da się tego ogarnąć.
Jeden z naszych Brazylijczyków ma korzenie francusko-hinduskie. Dziewczyna ma przodków z Japonii. Pozostali są potomkami Niemców.
Mamy teraz też "najazd" Nowozelandczyków. Dwóch ma pochodzenie chińskie. Dziewczyna przyciśnięta przez nas do muru (twierdziła, że jest Nowozelandką i już) przypomniała sobie o dziadkach z Holandii i Szkocji.
Wracając do Brazylii zapytaliśmy przy misce żurku, jaka jest potrawa narodowa Brazylii. Trochę się zastanawiali, ale wytypowali potrawę o nazwie feijoada.  Fajna nazwa :) Oznacza potrawę typu gulasz, koniecznie z czarną fasolą. Mam litość dla czytaczy. Proszę oto link http://pl.wikipedia.org/wiki/Feijoada. Niemniej muszę wspomnieć, że żurek p.Czesi przyćmił wszystko. Jak zwykle :) Żałujcie, że nie jedliście i że nie słyszeliście tych westchnięć na granicy ekstazy :) Ten kto jadł, na pewno tęskni!

Nad miskami żurku :)
 Tatiana poprosiła nas o wsparcie przyjaciela. "Good luck"i "break a leg".

Pewnie nie wiecie (my nie wiedzieliśmy), że w Brazylii bardzo znana jest polska kiełbasa. Poza tym wiedzą, że II wojna światowa zaczęła się w Polsce. Raphael mówi, że Brazylijczycy nie są otwarci na zmiany, na odmienności. I najbardziej ufają zachodniej medycynie.

Ja wierzę również w chińską medycynę. Rafał ponakuwał mnie igłami. Rafał jest wybitnym specjalistą w tej dziedzinie. Polecam!

W kwestii Kiciusia bez zmian. Bezczelnie wyleguje się na kolanach Gości. Nawet nie czeka na zaproszenie. Po prostu ładuje się na kolana i już!

Grzesiu "Mordka" zaniedbuje nas, ale na szczęście Aga i Dyzio pamiętali o nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz