niedziela, 18 października 2015

Erasmus wystartował



Zadziwia nas wciąż różnorodność celów, które przyprowadzają Gości do Gdańska. Poza banalnym zwiedzaniem czy imprezowaniem ludzie mają setki innych powodów. Ostatnio były dwie Panie, które przyjechały do Gdańska z Łodzi tylko po to, aby odebrać kotka. Kot nie był jakimś rasowym championem. Jego mama nie przeżyła porodu, a ludzie uratowali kocie rodzeństwo. I po takie stworzenia ludziska pędzą ponad trzysta kilometrów w jedną stronę. Panie przyjechały z dwójką dzieci. Chłopczyk miał roczek, dziewczynka trochę starsza. Oboje płakali. Przyczyny płaczu chłopca nie znamy. Dziewczynce bardzo nie spodobała się wizja spania z babcią na jednym łóżku. Pani babcia wyszła na inne piętro, żeby się pożalić mężowi, że łóżka małe i warunki spartańskie. No tak, jeżeli wynajmuje się w hostelu pokój 2-osobowy (ze wspólną łazienką) dla czterech osób  należy spodziewać się najwyższego komfortu ;) Pani wyszła pożalić się telefonicznie na inne piętro z dala od recepcji. Miała pecha, bo poszła w miejsce, gdzie przypadkiem przebywał nasz człowiek. Wszystko słyszał i uprzejmie nam doniósł. 
Wymiar bardziej praktyczny miała wizyta dwojga Norwegów. Przyjechali do dentysty i do studia tatuażu. Są zachwyceni, bo ceny kilkakrotnie niższe, a poziom usług bardzo dobry. Z dumą prezentowali owoce wizyty. Tzn. tatuaże pokazali, bo do zębów im nie zaglądaliśmy.




Jesień to czas studentów z programu Erasmus. Młodzi ludzie korzystają z faktu, że są w innym kraju i próbują odwiedzić jak najwięcej miejsc. Gdańsk zawsze jest ważnym punktem na trasie wycieczek.
Z drugiej strony gościliśmy 79-letnego Amerykanina, który samotnie objeżdża Europę. Nie był to jednak najstarszy Gość w Hostelu Mamas&Papas. Niedługo po otwarciu hostelu mieszkał tu Pan Jan, wówczas 90-letni ( http://hostelik.blogspot.com/2012/10/pan-jan.html ).  Hostel jest dla każdego.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz