niedziela, 21 sierpnia 2016

Selfie z gardła

Nie dałam rady w ostatnim tygodniu umieścić wpisu. Niektórzy nie chcą mi wybaczyć i niosę ich gniew w pokorze :D
Wydarzeniem ostatnich dni było przybycie Gościa z Libanu. Miewaliśmy wcześniej rezerwacje z tego kraju, ale za każdym razem były anulowane. Tym razem było inaczej. Mamy nową flagę na naszej mapie. Był też u nas Gość z Hondurasu i bardzo był zawiedziony, że jest drugim, a nie pierwszym obywatelem tego kraju w naszym hostelu. Jest przyzwyczajony, że zawsze jest pierwszy. Niestety, musiał się pogodzić z tym, że wszyscy chcą mieszkać w Hostelu Mamas&Papas i jakiś krajan ubiegł go :)
W międzyczasie przewinęły się też dziewczyny z Ekwadoru. Nawet nie miałam kiedy zawiadomić o nowej fladze. Kurczy nam się przestrzeń na naszej mapie!




A tak naprawdę dominują ostatnio Holendrzy. Zaczniemy chyba uczyć się holenderskiego. Papas nauczył się w ich języku "cześć", a ja potrafię policzyć do dwóch. Czuję, że mamy potencjał :)
Jedna młoda dama z Holandii zachorowała. Nie wyglądało to bardzo poważnie. Jeździła w nocy na imprezy. Biegała na boso (pogoda taka sobie była). Paliła papieroski. I tak ogólnie mało higienicznie żyła.
Kiedy dziewczę poczuło się chore, zrobiło "selfie" swojemu gardziołkowi i wysłało do mamy w oczekiwaniu  na instrukcje. Mama kazał udać się niezwłocznie do lekarza. W ten wieczór dostępny był tylko lekarz na SOR. Dziewczyna posłusznie udała się na oddział ratunkowy. Byliśmy zdumieni tą paniką. Z bolącym gardłem zawracać du.... lekarzom i sobie w takim miejscu? Tym bardziej, że następnego dnia o świcie miała wracać do siebie. Próbowaliśmy ją odwlec od tej decyzji opowieścią o innym naszym Gościu, który przesiedział na izbie przyjęć 6 godzin (tam sprawa nie była błaha). Nic z tego! Pojechała i.... za 1,5 godziny była z powrotem. Jak nic ważnego nie dolega, udaje się obrócić tak szybko! To nie jest sprawiedliwe!
Mamy za sobą również nowe doświadczenia kulinarne. Jedliśmy jajka ugotowane na twardo. Jaja były rosyjskie i ugotowane w Rosji. Nocował u nas młody człowiek stamtąd, dla którego Gdańsk był etapem w drodze do USA. Troskliwa mamusia zapakowała mu worek jedzenia, którego ów młodzieniec nie był w stanie przerobić. Poczęstował nas. Jajka rosyjskie i polskie smakują tak samo!
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz