niedziela, 23 kwietnia 2017

Wracam




Długo milczałam po azjatyckiej przygodzie. Niestety, trzeba ponosić konsekwencje dwumiesięcznej laby. Na ogół, sprawy nie załatwiają się same. Zobowiązania nie nikną. Tak skonstruowany jest współczesny świat. Dodatkowo w sercu żal, że wyjazd to już przeszłość :(
Teraz oznajmiam, wszem i wobec, wracam do pisania bloga! Bloga "Z życia Hostelu Mamas&Papas".
Sezon wciąż jest niski, ale już zaczynają dziać się historie.

Doszła nam kolejna flaga na naszej mapie. Ostatnio dzieje się to niezmiernie rzadko. Czarnogóra - oto nowy nabytek. Czarnogóra liczy niewiele ponad 600 tys. mieszkańców czyli dużo mniej niż Trójmiasto. Siłą rzeczy mało tam potencjalnych podróżników, ale do nas wreszcie trafiły dwie osoby :)
Wygląda na to, że skończyły się w zasadzie europejskie kraje jako potencjalne nowości flagowe. Andora, Monako, San Marino i Watykan - tylko stamtąd nie było Gości. Szanse niewielkie, ale kto wie....?

W naszym hostelu mieszkał ostatnio obywatel Macedonii. Nie był pierwszym człowiekiem stamtąd, był ... drugi. Igor ma ciekawą koncepcje podróżowania. Używa wyłącznie autobusów. W danym mieście spędza na ogół jeden dzień. Odwiedza centrum i obowiązkowo lokalny browar. Można by rzec, że "kolekcjonuje" browary. Oryginalne hobby :)
Igor mówił po angielsku w zakresie raczej podstawowym. Kiedy mieliśmy problem w porozumieniu się, przechodził na ....język macedoński. Dogadaliśmy się w ten sposób na każdy temat. Poza jednym. Tłumaczył nam coś o jakimś niedźwiedziu. Nie skumaliśmy, o co chodzi?! Po paru godzinach przyszedł do mnie i pokazał filmik z polską bajką "Miś Uszatek". Okazało się, że wcześniej próbował wytłumaczyć, że dorastał przy polskiej bajce o niedźwiadku. Dialogi były tłumaczone, ale piosenka leciała w oryginale. Dorastaliśmy przy tej samej bajce :)

Sezon rusza w tym roku szybciej i znowu mamy wielu fajnych Gości. Był już nawet spontan przy śmietniku :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz