niedziela, 12 stycznia 2014

Odpoczywamy

Przełom roku minął w hostelu pod znakiem wielu Gości i przyjemnych zdarzeń. Fajnie było, ale się skończyło. No i dobrze. Teraz odpoczywamy.

Popatrzmy jeszcze ostatni raz na choinkę....

...... i rozpoczynamy odliczanie w oczekiwaniu na wiosnę.

Cieplejsza pora roku przyda się zwłaszcza chrapaczom. Wśród Gości mieliśmy ostatnio chrapiącego zawodnika z Rosji. Tak piłował, że został wyrzucony przez współspaczy w nocy z pokoju. Spał biedak w samochodzie. W styczniu!!! Nie jest to może ekstremalnie zimny styczeń, ale żeby tak wygnać  człowieka zimą do samochodu?! Musiało być ostro. Kolejnej nocy już go nie wygonili, ale dwie osoby przybiegły na skraju wyczerpania psychicznego z błaganiem o inny pokój bez względu na cenę.
Chociaż może Rosjanom taki styczeń nie straszny. Niektórzy wychodzili na papierosa w szortach. I dziwili się, że my się dziwimy. Trudno się nawzajem zrozumieć :)  Tym trudniej, że nasze języki zawierają wiele takich samych słów, ale może to być pułapka. Rozmawialiśmy z Gościem na temat dywanów w Rosji (często wieszają je na ścianach). Dywan to po rosyjsku kanapa. Kawior to dywan. Ikra to kawior. I wszystko to trzeba zapamiętać, czyli po rosyjsku zapomnić :)

Uczcie się języków, uczcie, żeby nie narobić sobie kłopotów.

 Muszę zawiadomić, że w hostelu Mamas&Papas zameldowała się Marcysia.


Sympatyczna podopieczna Ady. Niestety, przyłapaliśmy ją w Sylwestra na spożywaniu, ale zachowywała się przyzwoicie.


Popatrzcie jeszcze na tytana pracy.


Teraz idę odpoczywać. Musimy nabierać sił przed wyjazdem. Krótko i niedaleko, ale cieszymy się bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz