niedziela, 29 czerwca 2014

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Piękna pogoda już była. Teraz lato nie bardzo się sprawuje. Jak jest, sami widzicie. Po raz kolejny okazało się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ponownie odwiedziła nas Raquel z Finlandii (tym razem z inną koleżanką) i na recepcji stworzył się niezły spontan. Przy niej to bardzo łatwe. Szybko zawiera znajomość z innymi Gośćmi. Od razu proponuje wszelką pomoc każdemu, kto planuje wyjazd do Finlandii. I przede wszystkim wymusza na każdym test cukierkowy. Na początek pyszna czekolada, potem paskudny (wg mnie i większości) czarny cukierek i na koniec równie paskudny cukierek, który ponoć zyskuje na smaku w miarę upływu czasu trzymania w ustach. Nie mogę potwierdzić, bo testu nie zdałam. Wyplułam ten rarytas równie szybko jak czarnego. W zasadzie prawie nikomu te smaki nie przypadły do gustu, a dziewczyny były zaskoczone. No cóż, punkt widzenia z Finlandii nie jest taki sam jak z Polski.

Polsko-fiński początek spontanu

Raquel-szalona Finka


Chińska kontynuacja

Kanada już po cukierkowym teście, zagryzionym gołąbkiem

Koreańczyk je czarnego cukierka. Dał rady!

Kontynuacja- kolejny cukierek

Słynne cukierki. Znacie?
Egzaminu nie zdali również Goście z Chin, Kanady, Korei. Widać pewne doznania są uniwersalne.
A propos Korei. Muszę się pochwalić, że świetnie znam język koreański. Niektórzy Goście maja problem z zalogowaniem się do wi-fi. Wynika to z ustawień w Windows. Dłuższy czas się męczyliśmy. Aż wreszcie pewien bystry Amerykanin pokazał, jak obejść problem. Pomagam więc ludziom i jest ok. Do wczoraj. Wczoraj Koreańczyk miał problem, więc mówię, żeby przyniósł laptopa, to mu pomogę. Przyniósł, a tam wszystko po koreańsku...... Zgarbiłam się, ale nie poddałam. Muszę z dumą przyznać, że UDAŁO SIĘ!!!!! Język koreański nie zwyciężył mnie :) Mam nadzieję, że będziecie ze mnie dumni :)
Punkt widzenia różnił się też w kwestii pogody. Ludzie na spontanie poprosili mnie o sprawdzenie prognozy na jutro. Pierwsza strona - prognoza nie bardzo. Poproszono mnie, żebym poszukała czegoś lepszego. Następna strona - wynik ten sam. Też nie zaakceptowane. Na trzeciej stronie znałam prognozę jeszcze gorszą. Goście stanowczo zaprotestowali. A Finki były zadowolone. No bo przecież punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dziewczyny stwierdziły, że 7 czerwca niedaleko od ich miejscowości padał śnieg. Poza tym przed ich wyjazdem ciągle lało i było 10 stopni. I one są bardzo zadowolone z prognozy. Nie są z cukru, a i barów w Trójmieście sporo, więc można się schować. Bardzo nam się podoba takie podejście. Pogoda i tak będzie taka, jaka będzie.

Adi z Darią, Natalią i Therese też nie oglądali się na pogodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz