Piękna pogoda już była. Teraz lato nie bardzo się sprawuje. Jak jest, sami widzicie. Po raz kolejny okazało się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ponownie odwiedziła nas Raquel z Finlandii (tym razem z inną koleżanką) i na recepcji stworzył się niezły spontan. Przy niej to bardzo łatwe. Szybko zawiera znajomość z innymi Gośćmi. Od razu proponuje wszelką pomoc każdemu, kto planuje wyjazd do Finlandii. I przede wszystkim wymusza na każdym test cukierkowy. Na początek pyszna czekolada, potem paskudny (wg mnie i większości) czarny cukierek i na koniec równie paskudny cukierek, który ponoć zyskuje na smaku w miarę upływu czasu trzymania w ustach. Nie mogę potwierdzić, bo testu nie zdałam. Wyplułam ten rarytas równie szybko jak czarnego. W zasadzie prawie nikomu te smaki nie przypadły do gustu, a dziewczyny były zaskoczone. No cóż, punkt widzenia z Finlandii nie jest taki sam jak z Polski.
|
Polsko-fiński początek spontanu |
|
Raquel-szalona Finka |
|
Chińska kontynuacja |
|
Kanada już po cukierkowym teście, zagryzionym gołąbkiem |
|
Koreańczyk je czarnego cukierka. Dał rady! |
|
Kontynuacja- kolejny cukierek |
|
Słynne cukierki. Znacie? |
Egzaminu nie zdali również Goście z Chin, Kanady, Korei. Widać pewne doznania są uniwersalne.
A propos Korei. Muszę się pochwalić, że świetnie znam język koreański. Niektórzy Goście maja problem z zalogowaniem się do wi-fi. Wynika to z ustawień w Windows. Dłuższy czas się męczyliśmy. Aż wreszcie pewien bystry Amerykanin pokazał, jak obejść problem. Pomagam więc ludziom i jest ok. Do wczoraj. Wczoraj Koreańczyk miał problem, więc mówię, żeby przyniósł laptopa, to mu pomogę. Przyniósł, a tam wszystko po koreańsku...... Zgarbiłam się, ale nie poddałam. Muszę z dumą przyznać, że UDAŁO SIĘ!!!!! Język koreański nie zwyciężył mnie :) Mam nadzieję, że będziecie ze mnie dumni :)
Punkt widzenia różnił się też w kwestii pogody. Ludzie na spontanie poprosili mnie o sprawdzenie prognozy na jutro. Pierwsza strona - prognoza nie bardzo. Poproszono mnie, żebym poszukała czegoś lepszego. Następna strona - wynik ten sam. Też nie zaakceptowane. Na trzeciej stronie znałam prognozę jeszcze gorszą. Goście stanowczo zaprotestowali. A Finki były zadowolone. No bo przecież punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dziewczyny stwierdziły, że 7 czerwca niedaleko od ich miejscowości padał śnieg. Poza tym przed ich wyjazdem ciągle lało i było 10 stopni. I one są bardzo zadowolone z prognozy. Nie są z cukru, a i barów w Trójmieście sporo, więc można się schować. Bardzo nam się podoba takie podejście. Pogoda i tak będzie taka, jaka będzie.
|
Adi z Darią, Natalią i Therese też nie oglądali się na pogodę. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz