niedziela, 12 października 2014

Nasze córki

Witam Was dzisiaj wkurzona kolejnym czekaniem na gości, którzy nie przyjechali. Nie odwołali rezerwacji, nie odpowiadają na sms. Ręce opadają. Dotyczy to przede wszystkim Polaków, aczkolwiek sporadycznie grzeszą też w ten sposób obywatele innych krajów. Dzisiaj biedny Papas wstał wcześniej tylko po to, żeby przyjąć Polkę, która prosiła o możliwość wcześniejszego zameldowania. Prosiła też o możliwość późniejszego wymeldowania. I żeby spała z dala od miejsc dla palących . I z dala od palących Gości. Życzeń mnóstwo. Nie przyjechała. Nie reagowała na smsy.  Dużo roszczeń i zero kultury. Smutne...
Osłodą tych sytuacji są Goście, którzy przybyli. Niedawno mieliśmy sytuację, w której ludzie z trzech oddzielnych rezerwacji spotkali się u nas ponownie. Tzn. spali razem w innym hostelu i niezależnie od siebie wszyscy wybrali na kolejny etap Hostel Mamas&Papas. Ależ się zdziwili, gdy spotkali się znowu!!!
Mieliśmy też przyjemność gościć fajnych ludzi, którzy zjawili się u nas uciekając z innych hosteli. Różne to były historie, ale nas urzekła jedna. Przyjechali dwaj panowie, których wkurzyła nocna akcja z policją w poprzednim hostelu. Okazało się, że w ich dormie spał jakiś nieborak, który wkradł się bez opłacenia noclegu. Personel jakoś się skapnął i zrobili o drugiej w nocy akcję poszukiwawczą. Najpierw zapalili światło i spytali po dobroci, kto przebywa w hostelu nielegalnie. Nikt się nie przyznał. Wezwali policję i sprawdzili wszystkich ludzi. W środku nocy!!!!! Dwugodzinna akcja! Nam to się w głowie nie mieści. Narazić cały pokój ludzi na zarwanie nocy z powodu jednego zaradnego człowieka i parudziesięciu złotych!!!!! Bandytą okazał się 16-latek z Polski. Dalsze jego dzieje nie są nam znane.
Z najnowszych wieści! W hostelu pojawiła się Ada! Zakończyła swoje wędrowanie (1052km pieszo). Może wróciła, bo dowiedziała się, że Goście brali za nasze córki Monikę i Olę (wcześniej Kasię). Wszyscy twierdzą, że dziewczyny takie do nas podobne, że to muszą być córki. W sumie mieć takie córki to zaszczyt :) Fajne te nasze córki :) Wszystkie cztery!!!!
Na koniec powraca trzepak. Znowu mieliśmy zapytanie: co to jest? Przez pierwsze trzy lata działalności hostelu nie zapytał NIKT. W tym roku trzepak zajął myśli tak wielu ludzi!!!! Trzepak wyrasta na bohatera sezonu. Fajny bohater :)

Trochę fotek.

Inwazji brazylijskiej ciąg dalszy

Niby jesień, a wynurzył się dmuchawiec. Zdjęcie zrobione 11.10.

Miód na serce Papasa - dziewczyna z Korei

Francusko-turecka ekipa z żurkiem p.Czesi. Przyszli, poprosili, dałam. Padli z zachwytu.

Zdjęcie z ganku jak zwykle niewyraźne, tak jak Papas i Grzesiu "Mordka". Asia trzyma pion.

Ada wynurzyła się znienacka, ale za to jak efektownie!!!

Młodzi Niemcy. Też szukają korzeni, tym razem w Olsztynie.

Paul z USA wraz z wesołą ekipą ze Słowacji.

Paul był kocim fanem i na okrągło karmił albo głaskał Kiciusia.
Jak rzekłam, Ada wróciła (1052km później).

Po ponad trzech latach dowiedziałam się, że w naszym ogrodzie rosną również orzechy.
Pożegnanie z Indonezją.

Kiciuś został właścicielem poduszki, na której spędza prawie cały czas.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz