niedziela, 8 lipca 2018

Gombrowicz


Pisałam ostatnio, że często gościmy fajnych Polaków. Zdjęcie powyżej (autorstwa Marcina) będzie dla nas pamiątką po spotkaniu bardzo interesujących i przesympatycznych rodaków.

Często zagraniczni Goście zaskakują nas bardzo szeroką wiedzą na temat polskiej historii, sztuki, polityki. Wielu Polaków nie ma pojęcia o pewnych faktach, nie zna tak polskiej literatury.
Jakiś czas temu zadziwił nas pewien Duńczyk.  Przyjechał do Gdańska na odpoczynek. Nie latał z wywieszonym językiem po zabytkach, tylko głównie czytał.
Przed wyjazdem powiedział, że interesuje go polska literatura i aktualnie czyta ....Gombrowicza. Nawet Mickiewicza znał!


Pokazał nam duńskie wydanie "Kosmosu". Mówi, że ciężko teraz z duńskimiprzekładami, bo starzy tłumacze pomarli, a młodzi nie garną się. Podobnie jest z książkami napisanymi w innych niepopularnych językach. Aktualnie na przykład literaturą węgierska zajmuje się w Danii tylko jeden tłumacz i ma już swoje lata. Co dalej? Jesteśmy skazani na globalną kulturę, głównie z amerykańską dominacją? 

A własnie Amerykanie mi ostatnio podpadli :)
W nocy szykuję śniadania dla osób wstających wcześnie na samolot czy inne okazje. Niby nie mamy obowiązku wydawać śniadań poza określonymi godzinami, ale nie chcemy wypuszczać ludzi "na głodniaka" i dla potrzebujących przygotowuję możliwość zjedzenia posiłku wcześniej.
Zawsze mam stres. Mieliśmy wiele przykładów niefrasobliwości/cwaniactwa pewnych Gości. Zdarzało się, że ktoś zjadał posiłek przygotowany dla innych. Nawet jeżeli był to talerz podpisany imieniem osoby, dla której był przygotowany! Nie jestem w stanie siedzieć całą noc na straży talerzy! Ostatnio jednak przyłapałam podjadka. Amerykanina. Przyrządził sobie spory posiłek z produktów zostawionych dla wczesnoporannych śniadaniowiczów. Kiedy przypadkiem przyszłam do śniadaniowni, zapytał z pełnymi ustami, czy może sobie coś zjeść? Cóż za ogłada?! Następnego dnia (nocy) kolejny Amerykanin zrobił to samo. Użył jedynie innych produktów. 
Nie żałujemy ludziom jedzenia, ale wolelibyśmy mieć pod kontrolą, czy dedykowane śniadanie trafią do właściwej osoby. 

Jason spożywa nasze jedzenie całkiem legalnie



 Motocyklistów przybywa niewielu, ale za którymś razem myślałam, że Papas po prostu wsiądzie i pojedzie. Razem z Piotrusiem.






Dziewczyny z Meksyku. Przybyły na Opener Festival tuż przed powrotem do domu po wymianie studenckiej. 

Polskie dziewczyny górą! Każdego dnia ubierały się na festiwalowe koncerty inaczej. Gratulacje za kreatywność! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz