Dzisiaj z przyjemnością pragnę donieść, że Polacy to fajny naród :)
Siedziałam sobie pewnego wieczoru na recepcji oczekując ostatnich Gości, którzy mieli się pojawić tego dnia w Hostelu Mamas&Papas. Zapowiedziany czas zdecydowanie minął. Myślę sobie, pewnie nie przyjadą i nie zechcieli poinformować. Trochę dziwnie, bo to mieli być Niemcy. Przy Polakach nie dziwiłabym się. Oddajmy sprawiedliwość Polakom, nie tylko oni nie informują o zmianie planów. Ale...... prawie wyłącznie :(
Zdecydowanie pogodziłam się z tą myślą. Wtedy zadzwonił telefon. Polskomówiący Pan poinformował, że ma pod pachą jakichś
Niemców , którzy nie mogą znaleźć
Hostelu Mamas&Papas. Pytam, gdzie oni są. Okazało się, że ów człowiek był z innego miasta i chętnie by pomógł, ale nie wie gdzie są i gdzie ich skierować. Długo dochodziliśmy do ustalenia, skąd dzwoni i jak dojechać do
hostelu. Wyszło nam, że są gdzieś ze 2 km na południe. Ponieważ nie byłam pewna miejsca ich pobytu, nie potrafiłam dokładnie podać, jak mają jechać. Postanowiłam wyjść na główną ulicę. Pan pyta, jak mnie pozna. Mówię, że nie wydaje mi się, żeby o tej porze sterczało na ulicy wiele bab, ale na wszelki wypadek będę z kwiatkiem. Jak powiedziałam, tak uczyniłam. Wzięłam pięknego kwiatuszka (Ania nam dała) i wyległam na ulicę. Nie powiem, byłam atrakcją. Stałam samotnie na ulicy pod latarnią z pluszowym kwiatkiem. Podobałam się chyba, bo wszyscy przejeżdżający kierowcy obracali głowę, żeby mnie obejrzeć :) Pan przywiózł Gości pod mój własny nos. Widziałam, że Goście próbowali się odwdzięczyć jakimiś prezentami. Absolutnie odmówił. Zawinął się i ponownie wyruszył w swoją trasę.
|
Ten kwiatek był bohaterem nocy |
Byłam wzruszona jego bezinteresowną życzliwością. Poświęcił w nocy mnóstwo czasu, energii i nic za to nie chciał. Tacy bądźmy, drodzy Rodacy!
Swoją drogą, Niemcy zabłądzili, bo chcieli koniecznie dotrzeć do hostelu na piechotę. Obce miasto, czarna noc, a oni jak się rozpędzili, to prawie do Św. Wojciecha doszli (dla nietutejszych - Św. Wojciech to nazwa dzielnicy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz