Jednym z nich był Austriak, dla którego Polska była osiemdziesiątym ósmym krajem, który odwiedził. Pokazał nam swój szlak i wygląda na to, że nie zalicza państw, aby zaliczyć. Rzeczywiście podróżuje i odwiedza miejsca nie zawsze znane przeciętnym turystom. Podróżował koleją transsyberyjską. Wspinał się w Himalajach. Posiedział w Ameryce Południowej czy Indiach. Zazdroszczę mu, ale wszystko jeszcze przede mną, patrząc na jego wiek. Goście starsi niż młodsi często mają dużo ciekawsze historie do opowiedzenia. Nie dlatego, że dłużej wędrują przez ten świat. Po prostu wędrują inaczej.
Erwin wybrał Hostel Mamas&Papas posiłkując się biblią podróżników czyli przewodnikiem Lonely Planet. Jesteśmy bardzo dumni, że polecani jesteśmy w takim miejscu! Każdy hostel marzy o tym. Hostel Mamas&Papas wciąż jest wyróżniany. Mamy nadzieje, że to się nie zmieni.
Inni Goście (z Danii) opowiedzieli, jak zostali bandytami, bo pili spokojnie winko. Dzielna policja rozbiła narzędzie zbrodni i zabrała dziewczynę na komisariat. Będąc już w budynku policji, dziewczyna ....zwiała. Dzielni funkcjonariusze złapawszy "bandytkę" myśleli już chyba tylko o premii i będąc na swoim terenie za bardzo się rozluźnili. Sara zwiała. I bardzo dobrze! Wkurza mnie nadgorliwość pewnych służb. Omijają szerokim łukiem głośne, agresywne grupy młodzieńców. Zaczynają być mega aktywni widząc spokojnych ludzi, których jedyną przewiną jest trzymany w ręku napój niskoalkoholowy. Wiem, co mówią przepisy, ale przepisy są uchwalane, aby ludziom ułatwiać życie. Stosowanie ich na sztywno nie świadczy dobrze o naszych służbach. Oni idą na ilość, bez refleksji. Szczególnie przykra jest ich nadgorliwość w stosunku do obcokrajowców. Ludzie przyjeżdżając z normalnych krajów nie mają pojęcia, jakimi "bandytami" potencjalnie mogą być w Polsce. Ostrzegamy Gości i już nas nie dziwi ich zaskoczenie.
Poza tym jest bardzo dobrze :) Nie odnotowujemy Panów z Wąsem i Pań Ą i Ę. Nie zapraszamy, bo nie chcemy psuć im wakacji. "Wariaci" i bałaganiarze zawsze mile widziani :)
Poza tym jest bardzo dobrze :) Nie odnotowujemy Panów z Wąsem i Pań Ą i Ę. Nie zapraszamy, bo nie chcemy psuć im wakacji. "Wariaci" i bałaganiarze zawsze mile widziani :)
Niedawno była noc muzeów. Papas z Fazzą postanowili wykorzystać okazję i udali się na bezpłatne zwiedzanie Europejskiego Centrum Solidarności (ECS). Oczywiście okazali się gamoniami i przyszli w ostatnim momencie, w którym za wejście trzeba było jeszcze płacić. Dzielnie wyskoczyli z kasy i zwiedzili obiekt. Ja tam jeszcze nie byłam, ale i Papas, i Fazza tak gorąco polecają ECS, że czuję, że się wybiorę. Wygląda na to, że "dobra zmiana" jeszcze tam nie dotarła i można obejrzeć kawałek naszej historii przedstawiony rzetelnie. Papas pamięta tamte czasy, mógł więc ocenić bezstronność i staranność ekspozycji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz