niedziela, 28 października 2012

Żuzek

Dziwny jest ten świat! Mówię Wam, dziwny... W hostelu Mamas&Papas zatrzymał się na jakiś czas uczestnik akcji workaway. Inny kraj, inny kontynent, inna kultura...
Oj, działo się!
Najpierw z ogromnym sentymentem wspominaliśmy wszelkie "niedołęgi", które przewinęły się przez hostel. Okazało się teraz, że wszyscy bez wyjątku byli mistrzami szczotki, mopa i wszelkiej maści umiejętności, potrzebnych w hostelu. Nasz miły wolontariusz mistrzem nie był. Np. kiedyś skończył się aerozol do kurzu, ja zapomniałam wymienić. Żuzek dwa dni wycierał kurze posiłkując się pustym opakowaniem. Ale upierał się, że potrafi sprzątać, bo on sprzątał sobie na studiach (w domu to mama robiła, wiadomo :)  ). Ale na pewno starał się bardzo, po prostu nie miał doświadczenia. Pożytek był mniejszy niż oczekiwaliśmy, ale były też bonusy.
Mimo azjatyckiego pochodzenia Żuzek jest chrześcijaninem. Był bardzo zadowolony, że trafił do tak chrześcijańskiego kraju, jakim jest Polska. Dosłownie łapał się za głowę słysząc odpowiedzi na swoje pytania dotyczące zachowań katolików  i postawy Kościoła w Polsce. Nie potrafił sobie wyobrazić, jak tak może być?! On w zamian opowiedział nam o swoim kraju. Wydaje się nam, że jest raczej seksistą :(  W sumie nie wiemy, czy jest wyjątkiem, czy tak właśnie jest na Tajwanie. Musimy pojechać i zobaczyć.
Skąd Żuzek? Uwielbia żurek Mamy Papasa. Wszyscy uwielbiają. Doszło do tego, że przeszukał dziś gary, żeby sprawdzić, czy żurek jest na stanie. Teoretycznie popełnił "przestępstwo". Workawayerowi przysługuje dach nad głową i 3 posiłki dziennie. On swoje odebrał już tego dnia. Ale dla żurku Pani Czesi każdy popełni przestępstwo :)
Cały czas dopytywał się o "żuzek" i został Żuzkiem. Cudownie nie miał talentu i pamięci do imion. Kasia to Kóża (ustaliliśmy, że piszemy Kóża), Fergy to Merdż a Malwina to .......BULBA!!! Sympatyczne, ale potem niestety, ogarniał poprawne wersje. Malwa, czyż nie lepiej być Bulbą?????!!!!!!
Żuzek, nie gniewaj się, że poplotkowałam na Twój temat!!!
W sumie nasze spotkanie to ciekawe doświadczenie i nie zapomnimy Żuzka :)

 Żuzek nie był pierwszym obywatelem Tajwanu w naszym hostelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz