poniedziałek, 8 października 2012

Uprzedzenia i stereotypy

Dzisiaj znowu piszę pod wpływem bieżących wydarzeń w hostelu Mamas&Papas.
Do Gdańska i do naszego hostelu przyjeżdżają ludzie z całego świata, przywożąc swoje opowieści, doświadczenia i .... obciążenia historyczne.
Pamiętam w jakie osłupienie wprowadziła nas dziewczyna z Turcji. Pół godziny po przyjeździe zapytała bez ogródek (oczekując ewidentnie jednej jedynej odpowiedzi), czy nienawidzimy Niemców.
Odpowiedzieliśmy zgodnie z prawdą, że nie - nie nienawidzimy. Zdumiona stwierdziła, że nie wierzy, że po tym, co oni nam zrobili, my nie chcemy ich nienawidzić.
Nie docierało do niej, że Ci, co do nas  przyjeżdżają niczego złego nam nie zrobili. To, co się zdarzyło wiele lat temu, to historia. Historia, którą trzeba znać i pamiętać, ale nienawiść nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Poza tym, naszym zdaniem, nie można oceniać narodów, co najwyżej pojedynczych ludzi. W każdym narodzie są ludzie mądrzy i są idioci, są uczciwi i są złodzieje, itd.
Nie rozumiała. Skomentowała tylko, że 100lat temu Ormianie zrobili rzeź Turków i ona Ormian nienawidzi.
My myśleliśmy, że było raczej na odwrót, ale nie było sensu dyskutować. Załamujące jest to, że była studentką i jako osoba wykształcona będzie elitą w tureckiej społeczności.

Aktualnie przebywa u nas chłopak z Tajwanu (jako uczestnik programu workaway). Zapytaliśmy go o stosunek Tajwańczyków do Chińczyków. Wiemy, że i w tych krajach historia odcisnęła piętno na wzajemnych relacjach. Powiedział, że nie bardzo się lubią. A przecież Tajwan nazywa się oficjalnie Republika Chińska. Na wieść, że przyjeżdżają Goście z Chin, nie ucieszył się.
Goście przyjechali i .... spędzili wspólnie z Tajwańczykiem całe popołudnie. Razem udali się na starówkę, razem jedli zupę na recepcji, rozmawiali śmiejąc się dużo. Okazuje się, że nie są śmiertelnymi wrogami. Wyłazi bezsens relacji międzyludzkich opartych na podsycaniu wzajemnej niechęci czy wręcz nienawiści. Ludzie często dopiero przy bezpośredniej relacji dowiadują się, że ten wróg to całkiem fajny jest, a nienawiść jest bez sensu.
Za parę dni przyjeżdża ktoś z Japonii. Nasz miły Tajwańczyk poinformował nas, że Japończycy są największym wrogiem wszystkich krajów z tej części Azji i perspektywa spotkania z japońskim Gościem nie bardzo mu przypadła do gustu.
Pożyjemy, zobaczymy. Czujemy, że będzie miło. Musi być fajnie! Nie pozwolimy, aby w hostelu Mamas&Papas królowały uprzedzenia i stereotypy.
Ostatnio mieliśmy Gościa z Rosji, który starał się mówić po polsku. Ponieważ mówię po rosyjsku, zapytałam, czy nie byłoby mu wygodniej przejść na ten właśnie język. Odparł, że jesteśmy sąsiadami (przyjechał z Kaliningradu) i musimy się dogadywać, dlatego stara się mówić po polsku. Miły akcent w polsko-rosyjskich stosunkach. W naszym hostelu bardzo pożądany :)

Czy oni wyglądają na wrogów?

1 komentarz:

  1. Jako trenerska antydyskryminacyjna wiem, jak szkodliwe mogą być stereotypy i do czego mogą prowadzić, dlatego wszelkie działania,które mogą prowadzić do ich unieważnienia są ważne, wiadomo, że praca na postawach jest najbardziej czasochłonna.

    OdpowiedzUsuń