niedziela, 15 grudnia 2013

Historia

Polska i jej dzieje są często dla Gości Hostelu Mamas&Papas bardzo wielką tajemnicą. Dotyczy to najczęściej przyjeżdżających z innych kontynentów, ale i Europejczycy wykazują się czasami taką indolencją, że ręce opadają. Pamiętacie urocze pytania młodych Szwedów z bloga z tamtego roku? http://hostelik.blogspot.com/2012/09/szwedzi.html
Było u nas młodziutkie dziewczę z Chin. Panna ta postanowiła odwiedzić wystawę "Drogi do wolności". Ekspozycję pokazującą sklep z tamtego okresu uznała za ..... żart!!!! Zapytaliśmy ją, czy wie coś o Solidarności, Lechu Wałęsie, Związku Radzieckim i komunie w Polsce itd. Okazało się, że o wszystkich tych zagadnieniach słyszała pierwszy raz w życiu. Najpierw się zdziwiliśmy, ale później doszliśmy do wniosku, że my też nie potrafilibyśmy za bardzo podać nazwisk dysydentów chińskich czy pogadać o jakichś ruchach społecznych w Azji. Chyba za bardzo jesteśmy oddaleni od siebie. Potłumaczyliśmy jej mniej więcej w czym rzecz. Nie mogła zrozumieć, po co były strajki. Powiedziała, że w Chinach strajki nie przejdą. Żyje tam tyle ludzi, że w razie strajku bez problemu znajdzie się wielu chętnych na miejsce protestujących. Ludzie bardzo pragną awansu społecznego. Potwierdziła, że pracują tam bardzo ciężko kilkanaście godzin dziennie za marne wynagrodzenia. Niemniej nie zraża ich życie polegające na pracy i spaniu. Małymi kroczkami i olbrzymimi wyrzeczeniami tuptają do przodu. I tak naprawdę nie obchodzi ich, czy rządzą komuniści czy inna opcja. Podobne spostrzeżenie mieliśmy z Papasem w Wietnamie. Tam też czerwone sztandary, sierpy, młoty i ideologiczne przemowy były na każdym kroku. A naprawdę ludzie mieli to gdzieś i władza miała ludzi gdzieś. Jeżeli obywatel nie miesza się do polityki, może żyć spokojnie i budować swój mały kapitalizm bez sprzeciwu wodzów.
Co tam Chiny! Na wystawę tą udała się młoda Rosjanka. Wróciła ubawiona. Nie mogła pojąć, dlaczego tyle tej Rosji namieszano w dzieje Polski. Nie miała pojęcia niedawnych jeszcze związkach naszych krajów. Nie widziała żadnej logiki w mieszaniu jej ojczyzny w sprawy Solidarności czy stanu wojennego. Jakim cudem Rosja miałaby mieć coś wspólnego z niedolą Polski?
Trochę nas zasmucają takie historie. Przeszłość była jaka była. Nikt tego nie zmieni. Nie mamy pretensji do żadnego z naszych Gości o poczynania ich ojców. Mamy jednak świadomość, że systemy edukacyjne poszczególnych krajów wybielają przeszłość. Na pewno dotyczy to też Polski. Mieszkaniec jakiegoś innego kraju zdziwi się może, jak usłyszy z polskich ust jakąś interpretację historii. W ten sposób pół Azji jest szczęśliwa, że była okupowana przez Japonię, Ormianie zrobili rzeź Turków, a Rosja nie wtrącała się w byt krajów Europy Środkowej. To historia, ale lepiej wiedzieć, co wyszło nie tak w przeszłości i nie powtarzać błędów.

Odejdźmy od poważnych tematów. Idą święta i trzeba trochę wyluzować. Oto świąteczne akcenty.








Papas taki szczęśliwy!!! Zgadnijcie dlaczego?


Po poprzednich problemach zdrowotnych złamało mi dla odmiany drugą stronę. Dzielni workaway'owcy uleczyli mnie. NAPRAWDĘ!!!! Andrei z Ukrainy czarował dłońmi, a Livien z Chin zrobiła mi terapię manualną. Ależ bolało!!!! Bez litości obiła mi plecy. I...pomogło. Cuda, mówię Wam, cuda!!!!!!!!!


Livien w akcji

Nie ma litości


Na pierwszym planie dłonie Andreja, a Livien szaleje


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz