niedziela, 22 maja 2016

Timi

Wśród wielu wydarzeń ostatniego tygodnia na szczególną uwagę zasługuje Timi i jego wyjazd.
Timi był naszym workawayer'em. Spędził z nami miesiąc. Czas pędzi bardzo szybko i nadszedł dzień pożegnania. Smutny dzień!
Timi zorganizował w ogrodzie imprezę pożegnalną. Impreza była fajna, ale szkoda, że pożegnalna....









Pobyt u nas był pierwszym workaway'owym doświadczeniem Timiego. Bardzo udanym. Dołączył do grupki niezapomnianych workaway'owców. Porzucił "normalny" tryb życia i szwenda się po świecie. Możemy tylko pozazdrościć mu miejsc, w których bywał. I zapewne również tych, do których zmierza. Póki co, dziwnie się czujemy, nie słysząc jego kapitalnych prób mówienia po polsku i nie doczekując się ujrzenia jego uśmiechniętej twarzy. Obiecał, że wróci! Czekamy!
Podczas jego pobytu powspominaliśmy dawne komunistyczne czasy. Timi mieszka na wschodzie Niemiec i wydawałoby się, że dorastaliśmy w podobnych warunkach socjalistycznych ojczyzn. Trudno uwierzyć, ale w NRD ludzie mieli ciężej niż w PRL. Na przykład, nie było możliwości wyjechania w legalny sposób do Niemiec Zachodnich (poza emerytami). Jedyną drogą była ucieczka. Wiele tysięcy osób zostało zabitych podczas próby wyrwania się z socjalistycznego raju. Kiedy opowiedziałam, że za komuny byłam w RFN, Timiemu wydało się to czymś niewiarygodnym. Niemiec ze Wschodu nie mógł pojechać do Niemca na Zachodzie, ale Polak czasami tak! Takie to czasy były...  Poza tym każdy młody człowiek musiał być członkiem organizacji pionierskiej. U nas było harcerstwo, ale absolutnie (za moich czasów) nieobowiązkowe. Niełatwy to był czas, ale okazuje się, że mogło być gorzej.
W innej dziedzinie NRD nas pobiło. Gdańsk słynie z posiadania "falowców" czyli długich budynków, które zamieszkuje  nawet kilka tysięcy osób. Timi zgasił naszą dumę i pokazał zdjęcia podobnych miejsc w swoim kraju. Byli pierwsi! A nam nikt o tym nie powiedział :(
Tak czy siak, kolejny raz mieliśmy okazję  wymienić się doświadczeniami  i wspomnieniami. Właśnie to jest fajne w życiu Hostelu Mamas&Papas.


3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest środek nocy, a ja zamiast iść spać po długiej podróży zaglądam tu i czytam. To musi być ta ogórkowa!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpadaj częściej! Nie tylko ogórkowa będzie czekać :)

    OdpowiedzUsuń