Dzisiaj w zasadzie chciałam tylko napisać, że.... nie będę pisać. Jutro wyruszamy do Azji. Będę się meldować często. Zapraszam do częstego odwiedzania bloga. Jak się uda (będą siły i dostęp do internetu) może nawet codziennie :)
Miałam w tym roku następujące postanowienie noworoczne: spakować się na wyjazd wcześniej niż w dniu wyjazdu. Marzyłam, żeby spakować się w sobotę, w niedzielę dogłaskać i spokojnie czekać na poniedziałkowy wyjazd. Tak zwykle bywa - postanowienia noworoczne nie lubią się spełniać. Jest już niedzielny wieczór, a ja w proszku. Papas wyprzedził mnie o godzinę i dzielnie się krząta przy swoim plecaku. Właśnie mam zamiar go dogonić.
Do zaczytania wkrótce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz