niedziela, 8 grudnia 2019

Wystarczy poprosić :)



Dłuższy czas nic nie umieszczałam na blogu. Obecnie mam inne priorytety i zobowiązania. Niestety, czasu nie wystarcza na wszystko. Liczne zapytania od stałych czytaczy (to bardzo miłe!) zmobilizowały mnie do  krótkiej aktywności.
Tak! Na krótko ta mobilizacja. Za mniej niż cztery tygodnie wylatujemy na nasze zimowe wakacje i wtedy zacznę pisać na bieżąco. Obiecuję :)

Hostel Mamas&Papas trochę przysypia. Jest niski sezon i mniej się dzieje, ale Goście wciąż nas zadziwiają.
Jakiś czas temu młoda niewiasta zarezerwowała sobie pobyt na dwie noce. Nic nadzwyczajnego, ale zapytana o godzinę przyjazdu odpisała, ze ona o to o godzinie X, a jej koleżanka o godzinie Y. Jaka koleżanka?! Rezerwacja jest na jedną osobę! Korespondencja się urwała. Faktycznie przyjechały dwie dziewczyny. Na prośbę o opłacenie pobytu za dwie osoby spotkaliśmy się z wielkim zdziwieniem. No jak to za dwie osoby?! One śpią na jednym łóżku! Ok, ale pobyt to nie tylko spanie! Korzystanie z łazienki, śniadanie, ładowanie sprzętów itp itd. I jakiś grosik chcielibyśmy zarobić...
Dziewczyna długo się targowała i dużo utargowała :) Bardzo miła osoba i odpuściliśmy, ale sposób rozumowania jest dla nas niedostępny.





Niedługo po tym wydarzeniu trafili do nas mistrzowie z wyższej półki targowania.
Telefon. Rozmowa po rosyjsku, ale wiedziałam, że to nie Rosjanin. Zapytał o cenę pokoju dla 2 osób. Podałam niższą niż na portalach. Portale biorą prowizję i w przypadku zapytań telefonicznych podajemy cenę "netto". Pan chciał się targować, ale grzecznie odmówiliśmy.
Po 2-3 godzinach dzwonek do drzwi. Wszedł bardzo elegancko ubrany Pan i zapytał o pokój dla 2 osób. Poznałam głos z telefonu sprzed jakiegoś czasu. Podajemy cenę. Pan się targuje. Nic złego. Zawsze można negocjować! Ale Pana poniosło. Proponował cenę za pokój prywatny w cenie mocno obniżonej za dormitorium. Nie, proszę Pana! 
Zaproponowaliśmy pobyt w dormie. Cena niższa, a na chwilę obecną i tak byliby tam sami, czyli  prawie pokój prywatny. Próbowali zbić cenę do poziomu kosztów (a gdzie nasz grosik zarobku?), ale po chwili zaproponowali tę cenę za pobyt, ale w pokoju prywatnym. Z jednej strony wkurzyli, a z drugiej zdumieli nas. Argumenty: jesteśmy  z daleka (Gruzja), mamy problem z samochodem, mamy mało pieniędzy....  Masz mało pieniędzy? Musisz dostosować standard to swojej kasy, a nie oczekiwać że inni będą płacić za wygórowane oczekiwania! Odprawiłam ich bez żalu...






Przy tym wszystkim mam miły przykład zachowania się naszych rodaków. Kolejny raz okazało się, że miłe słowo i powołanie się na kulturę, nawet wobec ludzi nie będących zaprzyjaźnionych z zasadami współżycia z innymi ludźmi, może przynieść pozytywne skutki. Darli mi się niedawno w nocy pod oknami jacyś patrioci. Poprosiłam GRZECZNIE, żeby się tak nie darli. Oni na to, że mają stresujące życie i czasami muszą się podrzeć. POPROSIŁAM, żeby jednak nie teraz i nie tutaj się wydzierali. Użyłam słowa PROSZĘ i zadziałało!!!!!! Jest nadzieja :)

Poniżej amerykańsko-rosyjska współpraca przy próbie naprawy torby. Zwykli ludzie dogadują się bez problemów. Byle z dala od polityki :)