Kto wie, ten wie..... Wielki dzień Papasa nastąpił, jak co roku. Goście dopisali i było bardzo miło. Nie będę dużo gadać, ale muszę nadmienić, że Kiciuś czynnie uczestniczył w przyjęciu. Zeżarł nawet chipsy, które niefrasobliwi Szwedzi wsypali sobie do miseczki. Kiciuś to Kiciuś. To stan umysłu :)
Dzisiaj nie czytamy. Bardziej oglądamy :)
 |
Bardzo fajni Szwedzi. Nawet nie przeczuwają, jaki plan ma Kiciuś. |
 |
Kiciuś żre |
 |
My też żarliśmy. Było coś tradycyjnego i dla wegetarian również. |
 |
Grzesiu "Mordka" - absolutnie hostelowy "element". |
 |
Ada zorganizowała rozrywkę intelektualną. Dwa razy zajęłam drugie miejsce. Więcej nie opowiem. |
 |
Generalnie Grzesiu wymiatał razem z Piotrusiem, ale innym też coś się udawało :) |
 |
Ciastka przytargał Fazza |
 |
Prezent Fazzy dla Papasa. W sumie i tak p.Czesia zaopiekowała się słodkościami :) |
Nie tylko Kiciuś się wprosił na party. Pozostawiony na chwile talerz wyglądał tak...
Bracia "ślimacy" tłumnie przybyli na imprezę :) Wiadomo! W takim dniu wszyscy chcą pokazać, ze Papas jest najważniejszym Papasem świata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz