piątek, 3 lutego 2017

Mamas&Papas i Ada znowu w Kunming (wpis 23.)

Hotel, który był naszą przystania po długiej podróży z Dali do Kunming miał bardzo przyzwoity standard. Pomijając ekscesy z Panią recepcjonistką, nie można było się do niczego przyczepić. Nie podobała nam się okolica. Było bardzo nowocześnie. Beton, aluminium i szkło. I zero jakiegoś ducha. Postanowiliśmy zostać w Kunming jeszcze jedną noc, ale poszukaliśmy innego miejsca do spania. Kolejny hotel był mniej wypasiony, ale okolica znacznie przyjemniejsza (mimo, że w samym centrum). Za drugim razem Kunming odbieramy lepiej, niż poprzednio. Podoba się nam! Jest to duże miasto, ale fajnie przeplata się wielkomiejskość ze starym duchem. Dużo nie chodzimy. Liżemy rany po pobycie na większych wysokościach. Rozkoszujemy się tym, jak fajnie jest oddychać pełną piersią.






Znaleźliśmy sobie "naszą" knajpkę i tam się żywimy. Tanio i smacznie. Prowadzą ją jacyś muzułmanie, ale wyglądają inaczej niż ci, do których wyglądu przywykliśmy. Chiny są tak niesamowitym tyglem narodowości, wyznań, języków, że może zakręcić się w głowie.


Młoda dama ogląda Papasa

W taki sposób składam zamówienie

"Nasza" knajpka

Mój talerzyk

Micha Papasa

Polsko-chiński stoliczek

"Nasz" gospodarz

My jednak pomału ewakuujemy się z Chin. Na dzień dzisiejszy naszym kierunkiem będzie Laos. Pojechaliśmy z Papasem zorientować się w autobusach na południe od Kunming. Niestety, nic nam się nie udało załatwić. Nie znaleźliśmy żadnej możliwości skomunikowania się po angielsku. Jedyna korzyść - przejechaliśmy się chińskim metrem. Musimy przyznać, że organizacja na piątkę! Nie mieliśmy najmniejszych problemów z korzystaniem. z tego środka lokomocji. Łatwo o pomoc ze strony obsługi. Zapowiedzi stacji po chińsku i po angielsku.

Nasza stacja

Papas w metrze
Zawód sprawił nam za to McDonald's ;)
Próbujemy znaleźć jakieś miejsce z kawą.  Zobaczyliśmy przy dworcu autobusowym przybytek tej marki. Kawy się chce, kawy nie ma. Dobra! Niech będzie z McDonald's! Pani nas pogoniła, bo była już godzina 18 i zamykali. Dziwne! Tak szybko zamykają w lokalizacji przy dużym dworcu.... Taki widać jest obyczaj w Chinach. Kawy nie było :(

"Kawa" w chińskiej podróbce KFC






2 komentarze: