Byliśmy odbiorcami przemiłej niespodzianki. Pewnego dnia do drzwi Hostelu Mamas&Papas zapukał zaprzyjaźniony listonosz. Przyniósł list z USA. Byliśmy zdziwieni. Nie oczekiwaliśmy na nic, ani też żaden Gość nie zgłosił, że coś ma przyjść.
Papas otworzył kopertę. Okazało się, że jeden z naszych dawnych Gości przysłał prezent. Piękną hipisowską szmatkę. Najfajniejsze jednak w tej historii jest to, że ów Gość był u nas ponad CZTERY lata temu. Po tak długim czasie wciąż o nas pamięta i zechciał coś nam podarować! Przemiła sytuacja!
Dodatkowo własnie w dniu nadejścia przesyłki przyjechała do nas Amerykanka mieszkająca właśnie tam, skąd przybył prezent. Zrobiła nawet fotkę koperty.
Musze jeszcze zameldować koniecznie - mamy nowe paszporty i zakupione bilety na zimowy wyjazd. Zaczęliśmy odliczanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz