poniedziałek, 22 stycznia 2018

Banda Papasa ma relaks (wpis 18.)




Tak jak zaplanowaliśmy, tak uczyniliśmy. Zrobiliśmy sobie dzień pełnego relaksu. Pospaliśmy tak solidnie, że śniadanie  zjedliśmy przed trzynastą. Pyszne śniadanie. Połaziliśmy chwilkę po Pakse i poszliśmy na relaks :) Drzemka, czytanie, nicnierobienie. Chociaż Ada miała trochę pracy. Wzięła się za naprawę komputera. Mulił, rzęził, po prostu masakra. Teraz, po Ady kilkugodzinnej pracy, jest jak nowy.

Pospaliśmy, poodpoczywaliśmy i poszliśmy na obiad. Był tak późny, że na kolację dnia nie wystarczyło :) Popatrzcie, jakie dzieło Piotruś stworzył ze swojego dania :)




Jutro jedziemy na Don Det. Wracamy na naszą rajską wysepkę, która skradła nasze serca w ubiegłym roku. Wyjeżdżając stamtąd byliśmy pewni, że jeszcze wrócimy. Nie sądziliśmy, że stanie się to tak prędko. Zaszaleliśmy i kupiliśmy autobus VIP po 60 000 LAK  (około 25 złotych). Mamy już różne doświadczenia z takimi zakupami, ale może tym razem nie wkręcą nas :)

Ponieważ nie zajmujemy się niczym pożytecznym, trochę nam odbija :)










Korzystając, że nie ma wiele do pisania, wrzucimy parę cen (na prośbę Olka M.).

Autobus z Ubon Tachathani  (Tajlandia) do Pakse (Laos)

Autobus z Sukhothai do Phitsanulok

Autobus z Lampang do Tak

Taksówka z lotniska Ubon Ratchiathani do miasta na dworzec autobusowy. Cena za cztery osoby

Statek (komunikacja miejska) w Bangkoku rejs ok 40 min
Bilet autobusowy miejski w Bangkoku 9 Bath

Samolot Bangkok-Ubon Ratchiathani około 150 złotych. Zakup w przeddzień wylotu.

Taxi na lotnisko ze środka miasta (prawie 40 km) około 400 Bath w tym opłata za przejazd autostradą, którą uiszcza pasażer (50 Bath za wjazd, 25-70 Bath za zjazd). Kurs na taksometrze. Nie zawsze chcą włączać, a więc to ważna uwaga.

Najważniejsze - za 30 Bath można zjeść smaczny syty posiłek (10 Bath=1.07 złotych). Bardzo nam się podobała taka sytuacja. Nawet, jak się zaszalało, to posiłek kosztował mniej jak 10 złotych. Piękne miejsce dla konsumujących!

PS
Przekaz od Papasa dla Grzesia "Mordki" - jest dobrze ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz